Mecz, który zapisał się w historii Nafty
Niedziela, słoneczne przedpołudnie. Zespół Nafty ma zmierzyć się z drużyną Jasiołki Szebnie. Kilkanaście minut przed 11, a gości nie ma. W naszych szeregach rozluźnienie i myśli "może nie przyjadą". Jak się okazało później, tak by było chyba dla Jasiołki lepiej. Rywale docierają kilka minut przed pierwszym gwizdkiem. Ubrani w stroje meczowe i gotowi do pojedynku.
W naszym zespole dużo roszad że względu na braki kadrowe. W bramce od pierwszych minut młodzieżowiec Socha, który zagrał dobry mecz i nie popełnił w debiucie żadnego błędu.
Początek spotkania to wysoki pressing gospodarzy i zepchnięcie do defensywy gości. Owocem tego były trzy gole w ciągu 12 minut. W dalszej części gry to my nadal mamy przygniatającą przewagę. Dokładamy jeszcze dwa gole i na przerwę schodzimy z wynikiem 5-0.
Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza. W ciągu 8 minut strzelam trzy bramki i wynik to 8-0. Cztery gole na koncie Czai, który chwilę później zostaje zmieniony. Kilka zmian w naszej drużynie i tempo nieco siadło. Nie tworzyliśmy już takiego zagrożenia pod bramką, chociaż i tak cały czas długo utrzymywaliśmy się przy piłce. W końcówce meczu na 9-0 powyższa Nagłowicz. Zaś piątą bramkę w drugiej połowie dla naszej drużyny strzela na dwie minuty przed końcem R. Praszek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Nagłowicza. Chwilę później sędzia kończy spotkanie.
Wygrywamy 10-0!!!
Najwyższy wynik w meczu ligowym w historii klubu. Bijemy tym samym rekord z poprzedniego sezonu kiedy wygrywamy w Niegłowicach 0-9 po 53 minutach gry.
Z różnych powodów dziś nie zagrali: Hadała, Kludacz, Kozielec.
Skład : Socha, Marszał, Lula, Wolański, Soboń, Frużyński, R. Praszek, Najba, Mackoś, D. Praszek, Czaja oraz Rudziński, Szydło, Dubis, Nagłowicz.
Komentarze