Lider minimalnie lepszy
Przegrywamy minimalnie mecz z liderem z Nienaszowa.
W spotkanie lepiej weszła nasza drużyna, która kilka razy zagroziła bramce gospodarzy. Ale swoje sytuacje marnowali Czaja, Cieśluk i Kielar. Było dużo walki, a miejscowi byli nieco zdezorientowani poukładaną grą Nafty i nie bardzo wiedzieli jak sobie z tym poradzić. Kiedy wydawało się, że wynik do przerwy będzie bezbramkowy to w niegroźnej walce o piłkę na 23 metrze od bramki napastnika Tempa fauluje Gruszka. Po strzale lewą nogą piłka ląduje w siatce nad próbującym wybić piłkę głową Czają.
Na drugą połowę wychodzimy jeszcze bardziej zmotywowani wierząc, że ten mecz nie jest przegrany. Jednak nasza gra to ciągłe bicie w mur i za mało walki z przodu. W części gry znowu mamy swoje sytuacje ale także swoje "trzy grosze" dokłada sędzia. Ten sam co sędziował w meczu z Iwlą. Najpierw Czaja dostaje kartkę za zwrócenie uwagi sędziemu, który był trzy metry od sytuacji, że rzut z autu powinien być w drugą stronę, później ta sama sytuacja z Marszałem kiedy znowu wszyscy widzą, że aut powinien być w drugą stronę (nawet zawodnik Tempa przyznaje się, że jako ostatni dotknął piłkę...). Takich sytuacji ze strony głównego sędziego było multum zarówno w pierwszej jak i drugiej odsłonie meczu. W II połowie Frużyński w środku pola mija jak tyczki zawodników Nienaszowa, zawodnik z nr 2 go fauluje od tyłu na 27 metrze na wprost bramki a sędzia główny nawet nie upomina zawodnika żółtą kartką. A dlaczego? A dlatego, że faulujący miał już na swoim koncie żółty kartonik, a sędzia główny nie chciał karać nikogo z drużyny gospodarzy. Sytuacja identyczna jak w Dukli, znowu głównego brakło cojones... Pod koniec meczu zawodnik miejscowych na 20 metrze zostaję złapany przez Wolańskiego za koszulkę przez co sędzia karze naszego obrońcę czerwoną kartką. Strzał trafia w mur, chwilę później strzał z 16 metrów pomocnika gospodarzy minimalnie naszą bramkę. Piłkę meczową miał w 90 min Kludacz, który dał dobrą zmianę ale z rogu "szesnastki" uderzył minimalnie obok okienka bramki. Chwilę później Czaja miał piłkę granicy pola karnego ale zamiast ruszyć na bramkarza próbował ją przełożyć na prawą nogę i piłka została wybita przez obrońców.
Chwilę później jeszcze rzut wolny i wrzut z autu ale nie przynoszą te stałe fragmenty rezultatu i sędzia kończy mecz.
Szkoda walki i zdrowia włożonego w to spotkanie. Była szansa na wygraną, ale jeśli się nie wykorzystuje okazji to można o zwycięstwie pomarzyć.
Drużynie Nienaszowa gratulujemy wygranej i czekamy na rewanż.
Skład
Socha - Gruszka, Marszał, Wolański, Lula - Mackoś (Najba), Frużyński, Pilawski, P. Kielar (Kludacz) - Czaja, Cieśluk (Żołna)
Za tydzień kolejne derby. Tym razem z Łękami Dukielskimi.
Mecz o 11 na boisku w Chorkówce. Zapraszamy