LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica Gospodarze
4 : 1
1 2P 0
3 1P 1
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka Goście

Bramki

LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Czeluśnica
90'
Widzów:
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka

Kary

LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka

Skład wyjściowy

LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica
Brak danych
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka


Skład rezerwowy

LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica
Brak dodanych rezerwowych
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka

Sztab szkoleniowy

LKS Czeluśnica
LKS Czeluśnica
Brak zawodników
Nafta Chorkówka
Nafta Chorkówka
Imię i nazwisko
Stanisław Wierdak Trener

Relacja z meczu

Autor:

Nafciarz_19

Utworzono:

16.08.2017

Czeluśnica wygrywa 4-1 (3-1). Honorową bramkę zdobył D. Praszek po podaniu Czaji.

Gospodarze trafili na 1:0 po szkolnym błędzie Luli. Wyrównaliśmy chwilę później. Kontrę szybkim wyrzutem do Buczyńskiego rozpoczął Socha, potem piłka trafiła do Czaji, który popędził lewym skrzydłem i dośrodkował do młodszego z braci Praszków i mieliśmy remis. Niestety mimo stwarzanych okazji przez naszą drużynę, to miejscowi znów wyszli na prowadzenie. Atak prawym skrzydłem, dośrodkowanie i niepilnowany przez nikogo zawodnik strzałem głową pokonał Sochę. Z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Pilawski i Lula, w ich miejsce odpowiednio Wolański i Kludacz. Niestety, strata piłki w prawym sektorze boiska, Marszał musiał uciekać się do faulu na skrzydłowym rywali. Mocno bity rzut wolny spod linii bocznej w światło bramki, wydawało się, że ktoś może zmienić tor lotu piłki, ale tak się nie stało i piłka przełamała ręce próbującego ją odbić Sochy. Szkoda bramki do szatni...

W II połowie nie wychodziła nam już gra podaniem za plecy obrońców przeciwnika. Obie drużyny miały swoje okazje, dla nas gola mógł zdobyć Cieśluk (zmienił w przerwie Buczyńskiego), ale świetną paradą popisał się golkiper Czeluśnicy. Szkoda, że nie udało się zdobyć bramki kontaktowej, bo myślę, że w końcówce gospodarze byliby jeszcze do ugryzienia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, co się zemściło i w ok. 88' straciliśmy jeszcze jednego gola.

W niedzielę u siebie mecz o 15 ze Święcanami. Musimy się wreszcie obudzić!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości